Strony

24.09.2012

nadeszła

jest u nas od wczoraj. nijak nie przypomina złotej. mimo czerwonego nosa i przemoczonych stóp nie gniewamy się na siebie.
chciałabym zdjęcia kasztanów w trawie i w słońcu. koniecznie. i może jarzębiny. i Ciebie w kąpieli z liści. i..
na szafce piętrzą się wełniane berety, wyjęłam pośpiesznie z szafy przed wczorajszym carboot'em. czeka mnie akcja-segregacja, jak co roku o tej porze. i tym razem jestem pewna, sporo ubędzie. 
lubię powiększać przestrzeń: bielą optycznie, dłońmi praktycznie. 
jak się nie ma co się lubi, to się lubi..
..ale w maju, oj w maju to będzie się działo.

potrzebuję szarych botków i kaloszy. jakiś mega kolorowych. i szala gruboplecionego w kolorze żółtym. tylko cholera, kurczak czy cytryna?


[a dziś kursowaliśmy między Milton, Bedford, Northampton, był Primark razy dwa i rajstopy w groszki, ale wieszaka na paski jak nie było, tak nie ma]

sypię F R A Z E S A M I 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

ślad atramentu

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...