mam teraz chwilę dla siebie- braciszki grają w uncharted [ciągle się nie dowiedziałam co to oznacza]. na śniadanie był barszczyk z uszkami, później rybka; cały czas coś podjadamy- kapuśniaczki, ciasto, masę mascarpone, wkrótce wino i owoce w wersji specjalnej. może dodam kiedyś przepis. bo warto spróbować (!)
lost wciągnęli na nowo, drive okazał się być całkiem niezłym filmem, a tutaj..
to już moje nogi podczas love actually.. [naprawdę dziwię się, że wcześniej nie widziałam tego filmu]
oczywiście nie wyszło tak, jak to planowaliśmy, ale.. czy to ważne? =] tak, jestem na właściwym miejscu. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
ślad atramentu