Strony

19.06.2013

umęczona

strona nabiera kształtów ale bez jednostajnego tempa; dzień za dniem jest identyczny, każdy zaczyna się od 4:45, osiem godzin pracy, utęskniony powrót, i jakieś kolejne 6 godzin przed monitorem; próby kalibracji kolorów zakończone fiaskiem, przerywniki na chodakowską, nie pamiętam kiedy jadłam kolację. teraz jest ósma, a że wczoraj zatrułam się kawą (tak, prawdziwie włoskim cappuciono podanym przez prawdziwego włocha) i zmarnowałam połowę czasu przeznaczonego na sen, zaraz przybiorę pozycję horyzontalną;

zapełniony JULY.. i sesje i wakacje, august pusty, wrzesień ślubny. poczwórnie (i hope so); za półtorej tygodnia barceloński piasek. a co!

sesja ślubna w barcelonie.. to byłoby coś!

1 komentarz:

  1. tak :) to zdecydowanie byłoby COŚ! zatem życzę takiego wyzwania :)

    OdpowiedzUsuń

ślad atramentu

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...