Strony

23.06.2013

po przejsciach

po sześciu dniach 'na rano' po winie po niewielu godzinach snu po uzgodnieniu pogody po zabłądzeniu po sesji w luton po nie odpaleniu samochodu kilkukrotnie po grzebaniu pod maską po dotarciu do domu po nie odpaleniu już wcale po pysznym obiedzie gotowanym zbyt długo wreszcie mam sposobność żeby usiąść przed ekranem w celach czysto rozrywkowych i nic-nie-muszeniowych

no niby tak
ale

gdzieś tam w kącie głowy cały czas mam na uwadze tydzień do wylotu dwa do kolejnego trzy sesje do obrobienia dwie do zrobienia stronę do zmiany i jeszcze te wszystkie rzeczy które się nawarstwiają od połowy maja

a ja od połowy maja NIE OGARNIAM ŚWIATA
tak jakoś się złożyło że ja się złożyć w całość nie potrafię
kruszę się i sypię i gubię siebie i nas czasami

żyję nadzieją że piasek spilinguje martwy naskórek a to morze nad którym leży barcelona zmyje to co już dawno za i nie ma przebacz

~~
spróbowałabym tylko nie zapisać tych dat zobowiązań pragnień inspiracji zginęłabym śmiercią natychmiastową
pan T trzyma mnie za ręke

mam ochotę na takie diy; może w sierpniu znajdę chwilę..?


1 komentarz:

ślad atramentu

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...