i jeden brak tak niemiłosiernie gryzie każdego dnia.. chciałabym wreszcie nosić canona zamiast zegarka na łańcuszku.
gdzie Ci ludzie mają oczy..?
czy ktoś gdzieś widział żółty szalik? nie musztardowy, nie kurczakowy. zwyczajnie żółty. puchaty. zimowy.
btw, taki śliczny prezencik dziś dostałam od mamy W. [ulubiony ptasi motyw tego roku]
..a jutro już Oxford, nareszcie. <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
ślad atramentu