mimo nienajlepszego początku dnia [rozszczepiłam ukochany kubek na 4(!) części] zakupy w Bedford okazały się być całkiem udane:
w końcu zdobyłam ramoneskę!
prezent od Mamuni-
..a moja mania do 'słodkich' skarpetek znów o sobie przypomniała..
ja poproszę to wszystko w skali 1:1 ^^
OdpowiedzUsuń