cztery godziny do Ciebie, tyle mil zegarowych, tyle zawrotów głowy wskazówek..
będzie sernik zamiast tortu; dzień spędzony osobno, nędzne substytutki.
jeszcze nie nauczyłaś się radzić sobie z tym, panno natalio. wciąż nieoswojona, naiwna. od wczoraj znów tęskni za Nim mocniej.
b i z n e s p l a n. nie żartuję. najprawdziwiej w świecie muszę stworzyć business plan, a przynajmniej jego wątły zarys. dziś mija 5-ty miesiąc od kiedy pracuję dla fossila, a raczej w fossilu, bo pracuję dla pieniędzy, satysfakcji nie mam żadnej, tylko spadek endorfin i ból żołądka czasami rano. to powinno mi fundować solidne kopy w dupę, powinnam działać jak opętana, a tymczasem coś mnie zżera od środka, a coś z zewnątrz policzkuje. tyle.
EDIT:
zrobienie tylko spisu treści zajęło mi nieco ponad 2h. jupi!
[niestety znów nie pamiętam autora] |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
ślad atramentu