i nie chodzi o generalne sprzątanie, które zajęło nam kilka godzin, nie chodzi o trzy prania, zakupy, czy wizyty w dwóch urzędach. nie. mam wolne popołudnie, dom wolny, wolną rękę a jednak pisanie tego posta powoduje lekki grymas.
mogłabym się zająć czymś przyjemnym (moodboardy, projekty photobooks, ebayowe zakupy,) tudzież pożytecznym (ulepszaniem seo shitu mojej strony, tworzeniem plakatów, promocji, kończeniem internetowych kursów, których zamówiłam sobie kilkanaście) jednakże zapowiada się na białą z miodem i Twoje Style bo moje raczej nie.
ochłodziło się, owszem i to jeszcze zdzierżyć jestem w stanie, ale niech mi żaden puch chodników nie zasypuje, ani deszcz nie pluje w okna, jasne? pastelowa sesja z moją S i jej P odbyć się musi. nie na darmo poparzyłam klejem palce, co nie?
myślę nad skróceniem włosów, prostą grzywką i kolejnym tauażem
"kim jesteśmy? - kobietami!
czego chcemy? - nie wiemy!
kiedy tego chcemy?? - NATYCHMIAST! ! "
;]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
ślad atramentu